Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Co z tym wybaczaniem?

thorn160

Często się niestety zdarza, że podczas sprzeczek wypominamy sobie jakieś stare zadry, zranienia…

 

Nie jest to dobre, bo nie pozwala na posuwanie się naprzód. Sprawia, że ciągle tkwimy w jednym punkcie i czujemy presję, że nie mamy szans na zmianę.

 

Opowiem Wam pewien przykład:

Pewien Pan wchodzi od zakrystii i nieśmiało zwraca się do księdza, że chciałby zamówić Mszę… Ksiądz ochoczo wpisuje go do notatnika na umówioną datę i pyta: „W jakiej intencji będzie Msza?”, a mężczyzna na to: „Wie ksiądz, ciężko powiedzieć, nie wiem, jak to ująć… Może napisze ksiądz: W 10 rocznicę zdrady żony.”. Przerażony ksiądz żąda wyjaśnień, na co mężczyzna odpowiada: „Proszę księdza. Mam żonę. 10 lat temu, na wyjeździe służbowym, wypiłem za dużo, dałem się sprowokować koleżance z pracy i zdradziłem żonę. Strasznie tego żałowałem, nie mogłem sobie tego wybaczyć, bałem się, ale od razu, po powrocie wszystko jej powiedziałem i długo przepraszałem. Ona tylko płakała. Nic nie mówiła. Po moich naprawdę długich tłumaczeniach, spojrzała na mnie i powiedziała, że wyjeżdża do mamy i wróci za 3 tygodnie. Gdy wróciła, powiedziała, że bardzo mnie kocha i mi wybacza, jeśli obiecam, że to nigdy więcej się nie powtórzy. Bez wahania przysiągłem. Ale wie ksiądz co w tym wszystkim jest najpiękniejsze? Że ta kobieta NIGDY, nawet gdy kłóciliśmy się wiele razy, NIGDY mi tego nie wypomniała! NIGDY! Ona wybaczyła i już do tego nie wracała”.

Dla mnie to cudowne świadectwo… Tak samo jest z miłością Boga. Gdy spowiadamy się, chcemy by On nam wybaczył, a sami tak długo chowamy urazy. A przecież modlimy się: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Jeśli chcemy, żeby nam wybaczano, zapominano, tak byśmy znowu byli czystą kartką, bez ciągnącej się przeszłości, musimy nauczyć się PRAWDZIWIE WYBACZAĆ!

Tak więc: „ale Ty ostatnio krzyczałaś na mnie bez powodu” nie może mieć miejsca. Jeśli wybaczamy, kasujemy z pamięci, bo takie skrzętne ‘notowanie’ wszelkich doznanych przykrości niczemu nie służy!

Dlatego proponuję taki znany mi system: Ten, który wypomni coś, co było wybaczone, niech np. postawi obiad/lody/kawę, albo coś ugotuje. Warto próbować, bo takie wybaczone, ale przypominane przewinienia wyrządzają dużo krzywdy i męczą psychicznie.

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska